Pałac musiał być przepiękny. Jedyna ściana jaka pozostała, trzyma się ostatnim wysiłkiem woli. Lokalsi bacznie mnie obserwują, czuję się jak intruz. Pałac jest zagrodzony murem, ale z tyłu znajduję przejście jak dostać się do środka. Ucieszona i zadowolona ze swojego sprytu, dociera do mnie, że nie ma tu co oglądać. Tylko szczątki murów i dzika roślinność. Pozostaje tylko czekać aż ostatnia ściana runie.
Data zwiedzania: czerwiec 2020
Zdjęcia archiwalne:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz