Żeby było zabawniej, to w momencie zwiedzania najwyższego piętra, przyjechali sobie właściciele/opiekunowie domów razem z psem. I zabrali się ochoczo za grabienie liści wokół zabudowań. Tak oto utknęłyśmy na 1,5 godziny na strychu, starając się nie ruszać i cicho oddychać. W końcu zrobiło się ciemno i zimno, przyszedł czas na jakieś działanie, bo zaraz umrzemy z głodu i hipotermii. Obserwacja kiedy ludzie oddalą się od wyjścia... i dziki bieg do samochodu. Ich pies się nie zorientował. Przygoda zacna.
"Skomplikowany system luster" :D |
Data zwiedzania: listopad 2020
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz